"Prawda historyczna nie ma granic narodowych i nie jest wyznaczana ustawami. Ona istnieje albo należy jej poszukiwać. I w tym i w drugim przypadku akty ustawodawcze (w niczym) nie pomogą" - napisał Klimkin. Minister zadeklarował, że on sam zawsze będzie głosił prawdę. Będę "szanował tych, którzy na to zasłużyli. Potępiał tych, którzy się zhańbili. Nieważne - swoich, czy obcych. Wszystko jedno, czy w Warszawie, w Kijowie, czy w jakimkolwiek innym miejscu" - czytamy we wpisie Klimkina. We wtorek prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o IPN, która dopuszcza m.in. karanie za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów. Szef państwa zdecydował jednocześnie, że skieruje tę ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał m.in., czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają wolności słowa. Wcześniej we wtorek Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła oświadczenie, w którym potępiła nowelizację oraz zaapelowała do prezydenta Dudy i obu izb polskiego parlamentu o przywrócenie równowagi relacjom ukraińsko-polskim. Zdaniem ukraińskich deputowanych nowelizacja ustawy o IPN zawiera "wykrzywione pojęcie" ukraińskiego nacjonalizmu, co pozwoli na manipulowanie tym terminem i wzmocni nastroje antyukraińskie w Polsce. Z Kijowa Jarosław Junko