W dyskusji uczestniczyli: premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, prezydent RPA Thabo Mbeki, premier Szwecji Goeran Persson, premier Nowej Zelandii Helen Clark, premier Czech Vladimir Szpidla, Węgier - Peter Medgyessy, Rumunii - Adrian Nastase, prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva i prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski. - Mówimy o integracji, a nam brakuje mostów i dróg, nie mamy połączeń lotniczych, często musimy jechać aż do Miami, żeby dolecieć do jakiegoś miasta brazylijskiego - skarżył się prezydent Brazylii. Zaproponował bogatym krajom stworzenie "wielostronnej instytucji" w celu finansowania infrastruktury w krajach rozwijających się. Podkreślił także, że nie uda się zbudować wspólnej polityki, jeśli nie będzie zaufania między krajami. - Bez zaufania świat nie zwalczy terroryzmu i handlu narkotykami - powiedział. Prezydent RPA wskazywał, że dla krajów rozwijających się najważniejsza jest walka z AIDS i zwiększanie dostępu do wody. - Trzeba mniej mówić, a więcej robić, podejmować własny wysiłek, by zrealizować dalekosiężne cele - przekonywał prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas dyskusji panelowej. - Trzeba myśleć nie o celach milenijnych, ale o celach w nadchodzącym 10-leciu - odpowiedział prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva. Uczestnicy dyskusji wskazywali na konieczność ścisłej współpracy reszty świata ze Stanami Zjednoczonymi. Jednak Lula da Silva skrytykował Stany Zjednoczone i powiedział, że "kierują się one bardziej ku sobie". - Amerykanie najpierw myślą o sobie, po drugie o sobie i po trzecie o sobie: "najpierw my" - podkreślił prezydent Brazylii. Przeciwko temu stwierdzeniu zdecydowanie zaoponował polski prezydent, który bronił USA. Zaznaczył, że Stany Zjednoczone są takim mocarstwem, że mogłyby działać samodzielnie bez współpracy i dlatego to inne kraje powinny im coś zaproponować. Kwaśniewski podkreślił, że USA pomogły w integrowaniu się Europy, budowaniu demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Zdecydowały się wystąpić przeciwko komunizmowi. - Nie można mówić, że Stany Zjednoczone to państwo egoistyczne, które o nikim nie myśli - zwrócił się do brazylijskiego prezydenta.