"Asad i jego otoczenie powinni zrezygnować z władzy na początku okresu przejściowego" - głosi deklaracja opublikowana w czwartek wieczorem na zakończenie dwudniowej konferencji w Rijadzie. Przedstawiciele syryjskiej opozycji poinformowali, że do pierwszych rozmów z władzami w Damaszku ma dojść już na początku stycznia. Saudyjska agencja SPA pisze, że syryjskie ugrupowania opozycyjne zaapelowały w czwartek do ONZ, by wpłynęła na podjęcie przez rząd prezydenta Asada środków budowy zaufania jeszcze przed przystąpieniem do rozmów pokojowych. Chodzi o wstrzymanie wykonania wyroków śmierci wydanych na ludzi za ich sprzeciw wobec obecnego reżimu, uwolnienie ich z więzień i aresztów, zakończenie oblężenia otoczonych terenów i umożliwienie konwojom humanitarnym dotarcie do potrzebujących. Zebrani na dwudniowej konferencji w stolicy Arabii Saudyjskiej przedstawiciele opozycji zaapelowali też o demokratyczną Syrię, o państwo przeznaczone dla wszystkich. Poparli "demokratyczny mechanizm" Poparli, jak pisze Reuters, "demokratyczny mechanizm", pluralistyczne władze, reprezentujące wszystkie grupy Syryjczyków bez dyskryminacji ze względu na wyznanie. Uczestnicy konferencji zaznaczyli, że pragną zachowania instytucji państwowych i przebudowy armii i sił bezpieczeństwa. Obrady syryjskiej opozycji zorganizowała Arabia Saudyjska, która udziela znacznego wsparcia rebeliantom walczącym od ponad czterech lat z reżimem prezydenta Baszara el-Asada. Szef saudyjskiej dyplomacji powtórzył na konferencji w Rijadzie, że Asad nie ma poparcia narodu syrysjkiego i musi ustąpić. - Albo uczyni to w efekcie działań politycznych, co byłoby najprostszym i najlepszym rozwiązaniem, albo na skutek działań wojskowych - powiedział Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir. Konferencję zorganizowano w chwili, gdy wzrosło natężenie zbrojnego konfliktu w Syrii, a jednocześnie zaktywizowały się wysiłki dyplomatyczne na rzecz jego uregulowania, co pozwoliłoby ograniczyć exodus uchodźców i zmniejszyć napięcie w całym regionie.