Do zdarzenia doszło w sobotę, 2 marca, późnym wieczorem. Jak informuje AFP, około stu migrantów włamało się do portu w Calais w północnej Francji. Dziesiątkom z nich udało się wedrzeć na pokład promu, który przypłynął z Dover w Wielkiej Brytanii. W wyniku policyjnej obławy zatrzymano w sumie 63 migrantów. Wielu z nich próbowało ukryć się na pokładzie duńskiego statku "Calais Seaways" - podały władze regionalne.Poszukiwania trwały ponad 12 godzin, najpierw z pokładu promu musiały zostać wyładowane transportowane pojazdy. Obława zakończyła się w niedzielę rano, gdy zatrzymano ostatnich kilkunastu migrantów - informuje AFP. Kilku z nich wspięło się na komin promu, dlatego konieczna była interwencja strażaków. W czasie próby wtargnięcia na prom do wody wpadły dwie osoby - podaje AFP. Migrantów udało się uratować.Zatrzymani zostali przewiezieni do kwatery głównej policji w Calais. Kapitan portu Jean-Marc Puissesseau powiedział dziennikarzom, że "jest przekonany, iż operacja, która miała miejsce ostatniej nocy, została zorganizowana przez przemytników ludzi".Xavier Bertrand - szef władz regionu, którego częścią jest Calais, napisał na Twitterze, że przed brexitem, który ma nastąpić już 29 marca, zjawisko nielegalnej migracji przez kanał La Manche nasiliło się i konieczne jest wzmocnienie policyjnych kontroli.Jak przypomina AFP, część migrantów próbuje dostać się do Wielkiej Brytanii, ukrywając się w ciężarówkach. Ostatnio coraz częściej starają się jednak przepłynąć kanał La Manche na pokładzie małych statków i łodzi ratunkowych, skradzionych z lokalnych portów lub nabytych przez handlarzy.