Stan kryzysowy ogłoszono w mieście Krasno nad Kysucou, Cadca i Martin, a także w wielu okolicznych wsiach na północy Słowacji. W wielu miejscach drogi są nieprzejezdne, gdzie indziej może zmieścić się tylko jeden samochód. Mieszkańcy nie mają już gdzie odrzucać śniegu, którego miejscami leży ponad metr. Na pomoc wezwano strażaków z innych regionów Słowacji, a także wojsko. Niebezpieczne warunki panują również na słowackich drogach. Silny wiatr i duże opady powodują zawiewanie śniegu nawet na główne trasy. Z powodu intensywnych opadów zamknięto dla samochodów ciężarowych przejazd przez przełęcze Donovaly i Šturec. Kilka ciężarówek utknęło na drodze z Dolnego Kubina w kierunku Polski i przełęczy Makov. Stan wyjątkowy obowiązuje we wsi Nova Bystrica na Kysucach, gdzie pod ciężarem śniegu złamał się słup wysokiego napięcia i zniszczył kilka dachów na budynkach gospodarczych. Gęsty śnieg komplikuje komunikacje w największym mieście regionu - Żylinie. Drogi w kierunku Terchowej nie są odśnieżone. Na wielu drogach powstają korki, a słowacka policja apeluje do kierowców, by wyjeżdżali na drogi tylko w razie konieczności. Zagrożenie lawinowe w Karkonoszach W czeskiej części Karkonoszy ogłoszono dzisiaj czwarty stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej, światowej, skali. Ostatni raz tak wysokie zagrożenie w prowadzono w tym regionie siedem lat temu. Ratownicy czeskiej Horskiej Służby apelują, by turyści nie wychodzili na górskie szlaki. W ostatnich dniach w Karkonoszach spadło blisko półtora metra śniegu, który sypał przy bardzo silnym wietrze. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/maciej-palahicki">Maciej Pałahicki</a>Opracowanie: Nicole Makarewicz