Strona rosyjska zakwestionowała w tym tygodniu wysokość taryf za przesył gazu przez Polskę do Europy Zachodniej i domagała się zwiększenia uprawnień w spółce EuroPolGaz, która jest operatorem polskiego odcinka gazociągu Jamał-Europa. Strategicznymi akcjonariuszami tej spółki są: Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) i Gazprom (mają po 48 proc. udziałów); 4 proc. kontroluje Gas-Trading - spółka należąca do Gazpromu, PGNiG i Bartimpeksu. Miedwiediew oświadczył w sobotę, że odmowa przez Polskę obniżenia taryfy jest "krótkowzroczna", ale nie spodziewa się, aby miała wpływ na dostawy gazu dla zachodnich odbiorców. - Obecnie nie ma zagrożenia dla tranzytu naszego gazu - zapewnił. Źródło zbliżone do PGNiG oceniło kilka dni temu, że postawa Rosjan zmierza do paraliżu EuRoPolGazu. Miedwiediew, który w sobotę oglądał w niemieckim Gelsenkirchen mecz klubu piłkarskiego Schalke 04 sponsorowanego przez Gazprom, dodał też, że koncern chce wzmocnić swoją pozycję w Niemczech. Raport specjalny: Gaz i ropa