Najbardziej znanym austriackim politykiem jest Sebastian Kurz. To złote dziecko austriackiej polityki. Ma ledwie 31 lat, ale może pochwalić się sporym doświadczeniem i błyskotliwą karierą. Jest długoletnim członkiem Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP). W wieku 23 lat został przewodniczącym młodzieżówki tego ugrupowania, a w grudniu 2013 r. mianowano go ministrem spraw zagranicznych. W 2017 roku nominowano go na przewodniczącego Austriackiej Partii Ludowej, która zdecydowanie prowadzi w sondażach. Według ostatniego badania na ugrupowanie Kurza chce oddać głos 34 proc. mieszkańców ojczyzny Mozarta. Taki scenariusz będzie oznaczał, że Sebastian Kurz zostanie najmłodszym kanclerzem w historii Austrii. Wyścig o drugie miejsce Dwa kolejne ugrupowania, powstała jeszcze w 1888 r. Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPÖ) i eurosceptyczna Wolnościowa Partia Austrii (FPÖ) idą łeb w łeb. Według sondaży sprzed miesiąca obie partie mogły pochwalić się 24-proc. poparciem. Ostatnio jednak notowania socjaldemokratów idą w dół. Niedzielny sondaż wskazał, że wolnościowcy umocnili się na drugiej pozycji z 27-proc. poparciem. Na Socjaldemokratyczną Partię Austrii chce za to głosować 22 proc. wyborców. Na czele socjalistów stoi 51-letni Christian Kern, aktualny kanclerz, który uznawany jest za głównego oponenta Kurza. Kern piastuje urząd dopiero od 2016 r., objął stanowisko po Wernerze Faymannie, który zupełnie utracił pozycję w partii. Szanse Kerna na pozostanie na stanowisku są jednak iluzoryczne, wobec wysokiego poparcia Kurza, mocno chwalonego przez austriackie media za prowadzenie umiejętnej kampanii wyborczej. To właśnie nieporadność w trakcie kampanii jest uznawana za gwóźdź do trumny partii Kerna. Niewykluczone jednak, że głównym rywalem Kurza do objęcia stanowiska kanclerza okaże się lider wolnościowców, 48-letni Heinz-Christian Strache. Przewodniczący uznawany jest za bliskiego współpracownika Jorga Haidera - zmarłego przed dziewięcioma laty polityka, który "wsławił się" homofobią, islamofobią i wieloma pomniejszymi kontrowersjami. Strache jest chwalony przez austriackie media za skuteczne prowadzenie kampanii i poczucie humoru, ale komentatorzy zauważają jednocześnie, że Christian Kern jest bardziej widoczny jako główny oponent Kurza. Reszta stawki Tak naprawdę tylko trzy powyższe partie mają szansę na osiągnięcie korzystnego rezultatu. Trzy kolejne ugrupowania - Nowa Austria i Forum Liberalne (NEOS), Zieloni oraz Lista Petera Pilza - mogą liczyć na poparcie w wys. 4-6 proc. Pozostałe ugrupowania zupełnie nie liczą się w stawce. Sytuacja polityczna tuż przed wyborami wydaje się zatem klarowna i przejrzysta. Sebastian Kurz może już powoli planować swoją historyczną kadencję.