Władze Pekinu po raz pierwszy w historii ogłosiły czerwony alert dla tej metropolii na początku grudnia, po czym powtórzyły tę decyzję w ubiegłym tygodniu. Ogłoszeniu alertu towarzyszyły nadzwyczajne środki ostrożności, m.in. ograniczania ruchu samochodów i zamykanie fabryk w celu zmniejszenia smogu. W zamieszkanej przez prawie 96 milionów ludzi prowincji Shandong od środy obowiązuje po raz pierwszy najwyższy poziom alarmu dla całego terytorium. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-smog,gsbi,1290" title="smog" target="_blank">Smog</a> spowija znaczne obszary północy, północnego wschodu i centrum kraju. Ostrzeżenia dla obywateli zachodnich krajów w Pekinie Co najmniej cztery zachodnie kraje wydały w czwartek dla swoich obywateli ostrzeżenia, obowiązujące w czasie świąt Bożego Narodzenia w popularnej pekińskiej dzielnicy dyplomatycznej i rozrywkowej.Amerykańska ambasada w krótkim komunikacie poinformowała, że "otrzymała informacje o możliwych zagrożeniach" dla obywateli zachodnich krajów w dzielnicy Sanlitun w pierwszy dzień Bożego Narodzenia lub w kolejne dni. Okolica, w której znajduje się wiele ambasad, jest znana także z wielu sklepów, galerii handlowych i życia nocnego. Podobne ostrzeżenia wydały także ambasada Francji oraz brytyjskie i australijskie resorty dyplomacji. Nie podano żadnych innych szczegółów na temat charakteru zagrożenia. Francuska agencja AFP zwraca uwagę, że ostrzeżenia tego rodzaju są bardzo nietypowe dla Pekinu, gdzie komunistyczne władze utrzymują zwykle podwyższone środki bezpieczeństwa. Agencja Reutera odnotowuje, że przed głównym centrum handlowym w dzielnicy Sanlitun pojawiły się policyjne patrole z bronią, podczas gdy na co dzień funkcjonariusze nie są uzbrojeni. Smog jak gęsta mgła Po trzech dekadach dynamicznego rozwoju gospodarczego chińskie miasta należą do najbardziej zanieczyszczonych na świecie. Zaostrzono co prawda normy emisji spalin, inwestuje się w odnawialne źródła energii, ale 60 proc. wytwarzanej w kraju energii wciąż pochodzi z węgla.Smog bywa w Pekinie tak gęsty, że nie widać nawet budynków w najbliższej okolicy. Wychodząc na ulice, mieszkańcy nakładają na twarze maski ochronne.