Minister obrony Lubomir Galko oświadczył, że ze względu na drastyczny brak finansów, słowackie siły zbrojne muszą zrezygnować z utrzymania ostatnich 30 czołgów. Po rozdziale Czechosłowacji w 1993 roku na wyposażeniu słowackiej armii zostało 1000 czołgów. Potem Słowacja powoli sprzedawała swe czołgi główne do Angolii. Słowacka Rada Bezpieczeństwa zaleciła rządowi, by rozważył "scenariusz kryzysowy", polegający na częściowym połączeniu armii z armią czeską. Decyzja w tej sprawie ma zapaść jesienią tego roku. Po wejściu Słowacji do NATO w roku 2004 słowacki rząd zobowiązał się przeznaczyć na obronę 2 procent PKB. Po objęciu władzy przez lewicowy rząd premiera Roberta Fico nakłady na armię systematyczne spadały. W roku 2006 rząd wydzielił na wydatki armii 1, 5 procent Produktu Krajowego Brutto. W tym roku wydatki wyniosą zaledwie 1 procent. Generalny sekretarz NATO Fogh Rasmussen podczas czerwcowej wizyty w Bratysławie skrytkował decyzje rządu ostrzegając, że każdy kraj sojuszu powinien realizować swoje zobowiązania członkowskie. Lubomir Galko odparł jednak, że nie jest w stanie przeznaczyć więcej pieniędzy na utrzymanie armii. Andrzej Niewiadowski, Bratysława