Po raz drugi lider Forza Italia, były trzykrotny premier i magnat finansowy udał się do studia popularnego programu publicystycznego w pierwszym kanale telewizji publicznej "Porta a porta", by w obecności tego samego prezentera, co przed 17 laty - Brunona Vespy - podpisać "kontrakt" z włoskimi obywatelami. Zobowiązał się w nim do tego, że jeśli jego blok sił centroprawicy wygra wybory 4 marca, będzie współdziałać z przyszłym premierem na rzecz stworzenia nowych miejsc pracy. Podkreślił w odczytanej umowie, że takie będzie jego zadanie. Jako priorytet wymienił walkę z bezrobociem, dodając, że sytuacja jest "dramatyczna", a w przypadku młodzieży, zwłaszcza na południu kraju, znalezienie zatrudnienia jest "utopią". Zwracając się do Vespy po złożeniu podpisu, Berlusconi oświadczył, że prezenter będzie miał prawo go "sponiewierać", jeśli nie dotrzyma danego słowa. Berlusconi nazwał umowę "paktem świętego Walentego" w związku z obchodzonym w środę świętem zakochanych. Wyraził też opinię, że jeśli jego prowadząca w sondażach koalicja nie uzyska większości, która umożliwi rządzenie, konieczne będzie rozpisanie ponownych wyborów. Z Rzymu Sylwia Wysocka