- Jest tutaj także miejsce dla Rosji - ocenił szef polskiej dyplomacji. Według niego, współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w budowie tarczy antyrakietowej jest niezbędna ze względu na globalny charakter zagrożenia. Sikorski zaznaczył, że ważne jest "mieć Rosję jako partnera w tym projekcie, aby przyłączyła się ona do nas w wysiłkach zmierzających do rozwoju mechanizmu współpracy". - Chcemy mieć Rosję na pokładzie, ponieważ chodzi o zagrożenie w skali globalnej. Nawet wspólne wysiłki USA i NATO nie wystarczą - cytuje jego słowa agencja ITAR-TASS. Według rosyjskiej agencji, Sikorski powiedział, że jeśli na terytorium Polski zostaną rozmieszczone elementy tarczy antyrakietowej USA, Warszawa będzie gotowa rozpatrzyć "mieszaninę monitoringu i inspekcji, która przekona wszystkich, iż obiektu, który ma być budowany, powinni się obawiać tylko "źli faceci". Jak zaznaczył Sikorski, tarcza musi być zdolna do współdziałania z systemem obronny NATO. Wytyczne w tej sprawie powinny zostać ustalone na kwietniowym szczycie Paktu Północnoatlantyckiego w Bukareszcie. - Obrona przeciwrakietowa to jedno z najważniejszych przedsięwzięć obronnych naszych czasów - podkreślił szef polskiej dyplomacji.