- Droga Serbii do Unii Europejskiej nie będzie jednak usłana różami - ostrzegał prezydent Francji, Jacques Chirac. - Serbia była zawsze europejskim krajem - mówił z kolei Kosztunica. Zapewniał, że demokratyczna Serbia będzie gwarantem stabilności na Bałkanach. - Pański kraj zostanie szybciej członkiem Unii Europejskiej niż nam się to teraz wydaje - obiecywał Chirac. Kosztunica przedstawił się jako prawdziwy demokrata, podał nawet rękę byłemu sekretarzowi generalnemu NATO, Javierowi Solanie, który jeszcze rok temu kierował nalotami na Jugosławię. Kosztunica zapewnił, że nie jest nacjonalistą, stwierdził, że kieruje się troską o swój kraj. - Uważam się za Serba, jak Polacy uważają się za Polaków, a Francuzi za Francuzów - mówił nowy prezydent Jugosławii. Kosztunica nie wykluczył współpracy z trybunałem w Hadze, zapowiedział referendum w Serbii i Czarnogórze w sprawie przyszłości federacji, zobowiązał się do ochrony mniejszości narodowych i uznał międzynarodowy protektorat w Kosowie. Prezydent podkreślił, że Slobodan Miloszević nie ma przyszłości politycznej w Jugosławii; z dnia na dzień, z godziny na godzinę opuszczają go dotychczasowi współpracownicy. Posłuchaj też z Biarritz korespondencji Katarzyny Szymańskiej-Borgignon: