Następnie ma się odbyć debata, a nowy rząd musi być zatwierdzony do północy - pod groźbą przedterminowych wyborów parlamentarnych, gdyż 14 maja mija konstytucyjny termin powołania nowego gabinetu. Szefowie dyplomacji państw Unii Europejskiej wyrażali w poniedziałek optymizm w kwestii utworzenia w Serbii rządu przez koalicję proeuropejskich partii. Koalicję tę utworzyła Demokratyczna Partia Serbii (DSS) Kosztunicy, Partia Demokratyczna (DS) prezydenta Borisa Tadicia i partia G17 Plus (technokraci) z Mladjanem Dinkiciem, dawnym ministrem finansów. W niedzielę przywódca serbskich skrajnych nacjonalistów Tomislav Nikolić ogłosił, że rezygnuje z funkcji przewodniczącego parlamentu Serbii, drugiego co do ważności stanowiska w państwie. Serbska Partia Radykalna (SRS) Nikolicia w styczniowych wyborach uzyskała najwięcej, bo 81 miejsc w 250-osobowym parlamencie, ale nie została dopuszczona do koalicji. Proreformatorskie partie nie mogły przez ponad trzy miesiące dojść do porozumienia w sprawie utworzenia nowego gabinetu. Spierały się o kontrolę nad MSW i służbami specjalnymi, których głównym zadaniem jest zatrzymanie poszukiwanych przez trybunał w Hadze zbrodniarzy wojennych. Negocjacje stowarzyszeniowe między UE i Serbią wstrzymano na początku maja ubiegłego roku, ponieważ władze w Belgradzie nie dotrzymały wyznaczonego terminu przekazania haskiemu trybunałowi oskarżonego o zbrodnie wojenne generała Ratko Mladicia, byłego dowódcy Serbów bośniackich. Nowy gabinet Kosztunicy będzie miał 23 ministrów (poprzedni - 19) i jednego wicepremiera. Partii Demokratycznej ma przypaść osiem resortów, w tym sprawy zagraniczne i obronność. Szefem dyplomacji ma zostać doradca Tadicia - 32-letni Vuk Jeremić, a ministrem obrony - wiceprzewodniczący DS Dragan Szutanovac. Ministerstwo finansów obejmie kobieta - Milica Bisić. Unijny komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn powiedział w poniedziałek, że w opinii UE sytuacja w Serbii poprawiła się wraz z niedzielną dymisją skrajnego nacjonalisty Nikolicia z funkcji przewodniczącego parlamentu. Rehn zakłada, że nowy rząd serbski będzie w pełni współpracował z trybunałem haskim