Podczas dzisiejszej debaty padły ostre słowa pod adresem Rosji. Bez względu na przynależność frakcyjną parlamentarzyści są zgodni co do tego, że działania Rosji mają imperialistyczny, a według niektórych wręcz totalitarny charakter. Chrześcijańscy demokraci zaapelowali o silne zaangażowanie Unii Europejskiej w tę sprawę i o wyrażenie bezwarunkowej solidarności z rządem Estonii. Podkreślono też konieczność przeprowadzenia w tej sprawie dialogu, za który odpowiedzialność powinien wziąć <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a>. Niektórzy z deputowanych podkreślali, że choć działania strony rosyjskiej są naganne, w państwach nadbałtyckich istnieje poważny problem mniejszości rosyjskiej, którego nie można ignorować. Zaapelowano o uznanie tych mniejszości, przez co możliwy będzie kompromis. Bardzo zdecydowane stanowisko zajął już wcześniej w tej sprawie przewodniczący komisji spraw zagranicznych PE Jacek Saryusz-Wolski. W swoim oświadczeniu wyraził pełną solidarność z Estonią oraz zaniepokojenie pogarszającymi się stosunkami między Rosją i Estonią. Zaznaczył, że ataki na Estonię to ataki na całą Unię Europejską. Podkreślił, że działania rządu rosyjskiego są niezgodne z cywilizowanymi relacjami między państwami i mogą mieć bardzo poważny wpływ na dalsze stosunki na linii UE-Rosja. Saryusz-Wolski wezwał Rosję do przestrzegania międzynarodowych regulacji prawnych, takich jak Konwencja Genewska, w celu zagwarantowania bezpieczeństwa ambasadom państw UE w Moskwie i do nieingerowania w wewnętrzne sprawy Estonii. Jakub Kwiatkowski, Bruksela.