- Ponieważ Mars jest osiągalny za pomocą technologii dostępnych ludzkości, nie możemy odmówić podjęcia tej przygody - powiedział Sarkozy składając wizytę w bazie Kourou w Gujanie Francuskiej. Mieści się tam kosmodrom Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), z którego startują rakiety Ariane. Sarkozy oświadczył, że zwróci się do UE i ESA z prośbą, aby opracowały ramy służące do dialogu z Waszyngtonem i innymi potęgami kosmicznymi na temat tego wspólnego przedsięwzięcia. Zdaniem francuskiego prezydenta, Europa ma duży potencjał w dziedzinie robotyki i transportu, zaś Stany Zjednoczone - które posiadają własny program badań Czerwonej Planety - dysponują środkami finansowymi oraz kompetencjami naukowymi. Prezydent Francji wyraził przekonanie, że program eksploracji Marsa może być jedynie globalny i żadne państwo nie może go sobie zawłaszczyć. Każdy kraj powinien uczestniczyć w nim adekwatnie do swych umiejętności oraz zgodnie ze swym wyborem.