Airbus wypadł z pasa startowego w czasie lądowania i stanął w płomieniach. W tym czasie nad Toronto przechodziła silna burza z wyładowaniami atmosferycznymi. Według pasażerów feralnego lotu, maszyna w czasie lądowania została trafiona piorunem. Na pokładzie samolotu było 297 pasażerów i 12 członków załogi. Air France informuje, że nikt nie zginął, a 14 osób zostało lekko rannych. Jeden z pasażerów powiedział telewizji CNN, że "pasażerowie uciekali z płonącej maszyny jak szaleni". Według tej telewizji, w szpitalu znalazł się także pilot samolotu. Maszyna wykonywała lot 358 z Paryża do Toronto.