Według resortu, były to samoloty transportowe An-26 i An-12, w dwóch przypadkach - ponaddźwiękowy bombowiec <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/marki-i-produkty-tu-160,gsbi,3590" title="Tu-160" target="_blank">Tu-160</a>, dwa myśliwce wielozadaniowe Su-35, dwa myśliwce przechwytujące <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/marki-i-produkty-su-27,gsbi,3647" title="Su-27" target="_blank">Su-27</a> i samolot wczesnego ostrzegania A-50. Wszystkie maszyny przelatywały nad Morzem Bałtyckim z i do obwodu kaliningradzkiego z naruszeniem zasad bezpieczeństwa lotu. Od 1 maja przestrzeni powietrznej państw bałtyckich w ramach operacji NATO chroni lotnictwo Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Francji. Czteromiesięcznej misji przewodzą Hiszpanie, którzy stacjonują w Szawlach z sześcioma myśliwcami F-18 Hornet. Wspomagają ich: na Litwie Brytyjczycy z trzema myśliwcami Eurofighter Typhoon i w Estonii - Francuzi z czterema myśliwcami Mirage 2000. Misja Baltic Air Policing trwa od 2004 r. Trzy kraje bałtyckie wstąpiły wtedy do NATO, a ponieważ nie dysponują własnymi samolotami myśliwskimi, Sojusz postanowił zagwarantować ochronę ich przestrzeni powietrznej. Myśliwce NATO stacjonują od tamtej pory w Szawlach, a w 2014 roku misję wzmocniono, włączając do niej bazę w Amari. Z Wilna Aleksandra Akińczo