Zdjęcie, które znalazło się w wydaniu rosyjskich wiadomości wyróżnia się spośród opublikowanych wcześniej przez MSZ Rosji. "Uśmiechu" Kim Dzong Una, wyraźnie widocznego na zdjęciu z rosyjskiego dziennika, nie widać także na nagraniach pokazywanych w północnokoreańskiej telewizji. Szybko wychwycili to internauci, którzy zarzucili stacji cyfrową obróbkę twarzy Kima. "Testują to na ponurym północnokoreańskim dyktatorze, ale jutro sprawią, że wszyscy będziemy szczęśliwi" - stwierdził w rozmowie z BBC opozycjonista Ilya Yashin. "Z radosnym uśmiechem Rosjanie powitają wiadomości o podwyżkach cen, stóp procentowych, czy informacje o dotacjach dla oligarchów" - dodaje. Pytany o sytuację w radiu "Govorit Moscow" Dmitrij Kiselyov, gospodarz wiadomości, podczas których opublikowano "przerobione" zdjęcie (opisywany przez "The Economist" jako "główny propagandysta" Rosji), cały czas utrzymywał, że obraz nie został spreparowany. Kilka godzin później zdjęcie dyktatora doczekało się licznych przeróbek w mediach społecznościowych.