Nie oznacza to jednak wcale, że Rosja zostanie ostatecznie w swych prawach zawieszona. Taka decyzja, jeśli w ogóle, zapadnie najwcześniej w czerwcu. Na razie rosyjska delegacja nie może głosować w sprawach rozpatrywanych przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Polski deputowany zgromadzenia Tadeusz Iwiński powiedział sieci RMF, że to niezbyt fortunna decyzja. Polski delegat do Rady Europy, Tomasz Wójcik podczas debaty nad decyzją Zgromadzenia mówił: - Ile ludzi musi zostać zabitych, ile kobiet zgwałconych, ile dzieci musi umrzeć z głodu w Czeczenii, zanim będziemy w stanie dać ze swej strony choćby najmniejszy znak, że prawa człowieka traktujemy poważnie. Rosjanie na znak protestu opuścili salę obrad oświadczając, że nie zgadzają się na połowiczny udział w pracach Rady. Wychodząc, zapowiedzieli, że nieprędko wrócą.