Riabkow oświadczył, że na konsultacjach z Shannonem uprzedził stronę amerykańską o planach zwrócenia się Moskwy do sądu w sprawie rosyjskiej własności dyplomatycznej w USA. "Strona rosyjska ponownie zaprotestowała w związku z nieprzyjaznymi działaniami USA, z zamachem na immunitet dyplomatyczny" - głosi komunikat rosyjskiego MSZ po spotkaniu dyplomatów. Riabkow, jak informują rosyjskie media, zaapelował też do władz USA o to, by "przestały niszczyć stosunki rosyjsko-amerykańskie i naruszać prawo międzynarodowe (...) i by przystąpiły do poszukiwania sposobów rozwiązywania problemów", które się nagromadziły nie z winy Moskwy. Departament Stanu USA zażądał od Rosji zamknięcia jej konsulatu generalnego w San Francisco, a w Waszyngtonie i Nowym Jorku - obiektów przedstawicielstwa handlowego. Amerykanie określili tę decyzję jako "symetryczną" odpowiedź na wcześniejsze ograniczenie przez rosyjskie władze liczebności personelu w amerykańskich placówkach dyplomatycznych w Rosji. Riabkow zaznaczył też, że Rosja nie będzie zwlekać z odpowiedzią na takie działania USA i podejmie odpowiednie kroki wobec misji dyplomatycznych USA. Niemniej wiceminister spraw zagranicznych Rosji przekazał telefonicznie z Helsinek agencji TASS, że we wtorek przeprowadzi z Shannonem konsultacje w sprawie stabilności strategicznej. Utworzenie kanału dialogu Riabkow-Shannon to jeden z rezultatów kwietniowej wizyty sekretarza stanu USA Rexa Tillersona w Moskwie. Ostatnia runda rozmów Riabkowa i Shannona odbyła się 17 lipca w Waszyngtonie.