45-letni Maciej J. został zatrzymany wczoraj około godziny 18:00. - Zatrzymanie przebiegało spokojnie - powiedział "Aftonbladet" oficer szwedzkiej policji. Mężczyzna był od siedmiu lat poszukiwany w Polsce za przemyt narkotyków oraz za nieodbycie kary zasądzonego więzienia. Baron narkotykowy zbiegł z więzienia, ma do odbycia jeszcze pięć lat kary. Maciej J. był szefem międzynarodowego gangu, zajmującego się produkcją i szmuglowaniem narkotyków. Swoją siedzibę grupa miała w Białymstoku. Wytworzoną tam amfetaminę już od 2003 rozprowadzała niemal w całej Europie. W 2007 roku Maciej J. został skazany. Ślady zaprowadziły ścigających go policjantów do Sztokholmu. Polscy funkcjonariusze nawiązali kontakt z kolegami ze Szwecji, którzy przyłączyli się do poszukiwań przestępcy. W końcu do Szwecji przyjechali polscy specjaliści i w zeszłym miesiącu ostatecznie ustalono miejsce pobytu poszukiwanego. Zatrzymano go w Årsta na południe od Sztokholmu. Akcja przebiegała bardzo spokojnie. Jak pisze gazeta "Aftonbladet", mężczyzna radykalnie zmienił swój wygląd. Między innymi zapuścił brodę i włosy - swoim wyglądem przypomina dziś serbskiego zbrodniarza wojennego Radovana Karadzica. Przyjął fałszywą tożsamość i udawał rzemieślnika. (j.)