Jak ustaliła Katarzyna Szymańska-Borginon, Małgorzata Manowska spotka się w czwartek z prezesem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) Robertem Spano i z sekretarz generalną Rady Europy Mariją Pejčinović Burić. "Spotkania odbędą się na wniosek strony polskiej" - powiedział dziennikarce RMF FM Daniel Holtgen. "Chodzi przede wszystkim o dostarczenie informacji z pierwszej ręki" - wyjaśnił natomiast rzecznik prasowy polskiego Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępowski. Jak dodał: "Pierwsza prezes będzie chciała podkreślić rolę dialogu między instytucjami krajowymi a europejskimi". Co ciekawe, wizyta prezes Manowskiej w Europejskim Trybunale Praw Człowieka przypada niedługo po tym, jak Trybunał poinformował polskie władze o trzech skargach przeciwko Polsce, jakie do ETPCz wpłynęły. Zarzuty dotyczą braku niezależności dwóch nowych izb Sądu Najwyższego: dyscyplinarnej oraz kontroli nadzwyczajnej i spraw Publicznych, obsadzonych sędziami, których rekomendowała "nowa", upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa. ETPCz jest więc kolejnym - po Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej - międzynarodowym trybunałem, który będzie badał, czy zmiany w polskim Sądzie Najwyższym, wprowadzone za rządów Prawa i Sprawiedliwości, są zgodne z europejskimi standardami. Manowska spotka się z przewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego RE W Strasburgu Małgorzata Manowska spotka się także z Liliane Maury Pasquie, przewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, które w styczniu uruchomiło wobec Polski procedurę monitoringu ze względu na łamanie zasad państwa prawa, w tym: zasady niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Poddane tej procedurze są już np. Turcja, Rosja czy Azerbejdżan. Rzecznik prasowy SN sędzia Aleksander Stępowski, pytany przez Katarzynę Szymańską-Borginon, czy prezes Manowska będzie zabiegać o zniesienie procedury monitoringu, przyznał, że "jest jakiś aspekt związany z procedurami monitoringowymi". Równocześnie dał jednak do zrozumienia, że nie liczy na szybkie decyzje o zniesieniu tej kontroli. "Procedury monitoringowe mają swój własny rytm. Raz uruchomione trwają z reguły przez dłuższy okres czasu, w związku z czym nie należy się nastawiać na rychłe i gwałtowne zakończenie tych procedur" - zaznaczył. W rozmowie z korespondentką RMF FM sędzia Stępowski przekonywał również, że w instytucjach Rady Europy "panuje pewne zamieszanie informacyjne", więc "można mieć wątpliwości, czy instytucje Rady Europy mają rzetelny obraz sytuacji w kraju i w polskim wymiarze sprawiedliwości". "Istotne jest, aby rozmowy były prowadzone na podstawie rzetelnych informacji. A nie zawsze mamy z tym do czynienia" - podkreślał. Nieformalne spotkanie polskiej delegacji z przedstawicielami Komisji Weneckiej W rozmowie z Katarzyną Szymańską-Borginon rzecznik sekretarz generalnej Rady Europy Daniel Holtgen przekazał również, że "w piątek odbędzie się także nieformalne spotkanie polskiej delegacji z przedstawicielami Komisji Weneckiej". Rozmowy będą miały charakter bardziej roboczy i pierwsza prezes SN nie będzie w nich uczestniczyć. RMF FM przypomina, że na początku roku Komisja Wenecka wydała druzgocącą opinię nt. polskiej ustawy dyscyplinującej sędziów, krytykując m.in. brak niezależności od polityki dwóch nowych izb Sądu Najwyższego oraz zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa SN. Miało to m.in. wpływ na decyzję Komisji Europejskiej o rozpoczęciu wobec Polski tzw. procedury przeciwnaruszeniowej, która może zakończyć się pozwem do TSUE. Nie była to jednak pierwsza niewygodna dla obecnych polskich władz ocena Komisji Weneckiej. Już w 2017 roku Komisja opublikowała krytyczną opinię nt. ustawy o Sądzie Najwyższym, na podstawie której Komisja Europejska uruchomiła wówczas wobec Polski procedurę art. 7 Traktatu UE. Rzecznik SN przyznał w rozmowie z korespondentką RMF FM, że treść tych opinii będzie tematem rozmów polskiej delegacji z przedstawicielami Komisji Weneckiej. "Jeśli spojrzeć na treść raportów, które były publikowane przez instytucje Rady Europy, widać problem istotnego deficytu informacyjnego po stronie tych instytucji" - zaznaczył sędzia Stępowski. "Będziemy chcieli uzupełnić informacje, których chyba zabrakło przy sporządzaniu tych opinii" - dodał. Spotkanie z przedstawicielami TSUE na razie niemożliwe Prezes Małgorzata Manowska przekaże także przedstawicielom Rady Europy informacje na temat nadzoru SN nad procedurami wyborczymi (SN m.in. stwierdza ważność wyborów prezydenckich i rozpoznaje protesty wyborcze). Sędzia Aleksander Stępowski ujawnił ponadto w rozmowie z Katarzyną Szymańską-Borginon, że pierwsza prezes SN zamierza także odwiedzić TSUE w Luksemburgu - na razie jednak wizytę tę uniemożliwiają obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Autor: Katarzyna Szymańska-BorginonOpracowanie: Edyta BieńczakCzytaj więcej na stronie RMF24