Nie znaczy to jednak, że Jordańczycy popierają wojnę, wręcz przeciwnie. Królestwo Jordanii to bezpośredni sąsiad kraju Saddama Husajna. Rozwiązanie jednego problemu może spowodować spiętrzenie kolejnych, dużo poważniejszych i mających znacznie większy wymiar - tak przed wojną z Irakiem przestrzega Stany Zjednoczone Arabia Saudyjska. Saudyjczycy otwarcie mówią, że inwazja na Irak będzie miała olbrzymie reperkusje w regionie, zwłaszcza jeśli akcja zbrojna nie będzie miała poparcia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dziś Rada wznawia debatę na temat kryzysu irackiego. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania rozważają przedstawienie projektu kolejnej rezolucji. Czy jej język zostanie złagodzony po weekendowych masowych antywojennych protestach na całym świecie, tego na razie nie wiadomo. Demonstracje odbyły się w 600 miastach - w Azji, Europie czy Ameryce. Specjalni wysłannicy RMF dotarli już do sąsiadującej z Irakiem Jordanii. Czy tam też ludzie protestują przeciwko zbliżającej się - jak się wydaje - wojnie, o tym w relacji Jana Mikruty i Przemysława Marca: