Policja próbuje ustalić, czy 29-letni student medycyny, pochodzący z rodziny arabskich imigrantów, miał wspólników w wielkim szpitalu "De la Timone" w Marsylii. Według MSW, student został schwytany, kiedy próbował uciec do Syrii.29-latek pisał w internecie, że "ciało każdego niewiernego powinno składać się z odciętej głowy i reszty organów". Dodawał jednak, że skalpel do tego nie wystarczy - potrzebne są maczety. Lekarze pracujący w szpitalu zapewniają, że ten student medycyny poprawnie wykonywał swoje obowiązki na oddziale chirurgicznym. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że może on być groźnym muzułmańskim ekstremistą. (ag) Marek Gładysz