O sytuacji w BiH miesiąc po wyborach parlamentarnych w tym kraju mówił wysłannik ONZ Walentin Inzko, wysoki przedstawiciel ONZ dla Bośni i Hercegowiny. Wskazał, że wybory odbyły się bez zakłóceń, ale nie uniknięto prowokacji i podziałów. Inzko zwracał uwagę m.in. na znaczenie rozwoju gospodarczego, starań na rzecz wzmocnienia rządów prawa oraz wsparcia instytucji państwowych. W przyjętej rezolucji RB odnotowała przejawy polaryzacji polityki w BiH, apelowała też do przywódców politycznych w tym kraju o działanie na rzecz pojednania. W wystąpieniach przedstawicieli państw członkowskich RB ONZ zarysował się podział dotyczący wizji przyszłości BiH. Wśród zwolenników zbliżenia tego kraju ze strukturami NATO znalazły się m.in. Stany Zjednoczone, a sprzeciw wobec tego wyraziła Rosja. Ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka z zadowoleniem przyjęła przedłużenie mandatu wielonarodowych sił stabilizacyjnych w ramach unijnej misji EUFOR Althea w BiH. "Jako uczestnicy tej misji od samego początku jesteśmy dumni z tego, że bierzemy udział w tym wysiłku" - podkreśliła. Z uznaniem wypowiadała się o zaangażowaniu instytucji państwowych BiH na rzecz integracji z Europą. Wskazywała przy tym na stabilność i bezpieczeństwo wynikające z przynależności do struktur euroatlantyckich. "Dzisiaj w Bośni i Hercegowinie jest wiele powodów do niepokoju. Warto przypomnieć, że chociaż nie ma bezpośredniego zagrożenia konfliktem zbrojnym, zastój nie powinien być mylony ze stabilnością" - oceniła. Ubolewała, że nie wprowadzono ani reformy ordynacji wyborczej, ani orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zastępca stałego przedstawiciela USA przy ONZ Jonathan Cohen apelował do przywódców BiH, by zwracali uwagę na działania podważające instytucje państwowe. Wzywał ich też do demonstrowania woli politycznej, by wywiązać się ze zobowiązań, torujących krajowi drogę do Unii Europejskiej i NATO. "Integracja euroatlantycka jest jedyną ścieżką dla przyszłości BiH jako odpowiedzialnego gracza na arenie międzynarodowej" - przekonywał Cohen. Ostrzegał też, że USA pociągną do odpowiedzialności tych, którzy zagrażają pokojowi, bezpieczeństwu i stabilności BiH. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia mówił, że Moskwa jest zaangażowana w zrównoważony rozwój BiH, ale nie złożyła podpisu pod jakimikolwiek zobowiązaniami, dotyczącymi włączania tego kraju w struktury euroatlantyckie. "To nie jest nasza, ale nie jest też wasza sprawa. (...) To kwestia mieszkańców BiH" - podkreślił. Niebienzia argumentował też, że żaden dokument RB ONZ nie powinien przesądzać o priorytetach polityki wewnętrznej i zagranicznej jakiegokolwiek państwa członkowskiego ONZ. BiH - dodał - nie jest tu wyjątkiem. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski