20 października prezydent USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> poinformował o zamiarze wycofania się USA z traktatu INF (Intermediate-Range Nuclear Forces Treaty), uzasadniając to notorycznym łamaniem jego postanowień przez Rosję. Do spotkania na stojąco - jak to określił sam Putin - doszło w czwartek w sali, gdzie odbywała się sesja plenarna dorocznego szczytu Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) w Singapurze. Rosyjskie media piszą, że obok prezydenta Putina stał minister spraw zagranicznych Rosji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-siergiej-lawrow,gsbi,17" title="Siergiej Ławrow" target="_blank">Siergiej Ławrow</a> i że po krótkiej rozmowie z Pence'em prezydent udał się na briefing dotyczący jego wizyty w Singapurze. Agencja RIA Nowosti pisze, że oczekiwano spotkania Putina z Pence'em w osobnym pokoju, w spokojnej atmosferze, co jednak nie nastąpiło. Stosunki Moskwy z Waszyngtonem Putin na briefingu oświadczył, że sankcje USA wobec Rosji mogą się odbić na grafiku kontaktów przywódców obu państw, lecz na razie Moskwa i Waszyngton przygotowują się do spotkania na marginesie szczytu G20 w Argentynie pod koniec miesiąca. W miniony czwartek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow potwierdził, że przywódcy spotkają się na szczycie G20 w Argentynie, który odbędzie się w dniach 30 listopada-1 grudnia. Putin powiedział w Singapurze dziennikarzom, że podczas spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Paryżu przy okazji obchodów rocznicy zakończenia pierwszej wojny światowej rozmawiał o cenach ropy. Putin powiedział w Singapurze, że Rosję w pełni zadowala cena w okolicach 70 dolarów za baryłkę. Zaznaczył przy tym, że przy ustalaniu wydatków budżetowych punktem wyjścia jest cena ok. 40 dolarów za baryłkę, co daje solidny zapas. Konflikt w Donbasie Prezydent Rosji odniósł się też do niedawnych wyborów w Donbasie. Oświadczył, że państwa zachodnie nie powinny potępiać tych wyborów, lecz zająć się politycznymi zabójstwami, do których dochodzi na terytorium dwóch samozwańczych republik w Donbasie. Zarzucił też władzom w Kijowie, że nie przejawiają chęci realizacji porozumień w sprawie statusu Donbasu. Ukraina i Zachód uznaje głosowanie za nielegalne i sprzeczne z porozumieniami mińskimi w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie.