Według danych centralnej komisji wyborczej do godziny 15 głosy oddało w całym Kosowie ponad 33% uprawnionych do głosowania. Jedną z najwyższych frekwencji wyborczych odnotowano jak dotąd w Strpcach, serbskiej enklawie przy granicy z Macedonią. Głosy oddało tam już ponad 45%uprawnionych do głosowania. To właśnie w Strpacach plakaty wyborcze wzywały miejscowych Serbów do głosowania na rzecz ocalenia serbskiej tożsamości enklawy.Równie dużą frekwencję odnotowano w północnej części Kosowskiej Mitrowicy, uznawanej za bastion ruchu serbskiego w Kosowie. Frekwencja przekroczyła tam 35%.Komentując tak wysoką frekwencję w serbskich regionach Kosowa politolog z Prisztiny Fatmir Curri podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, iż udział serbskiej mniejszości w wyborach jest koniecznością. Chodzi o przywrócenie tej mniejszości zaufania oraz wiary, iż może być ona reprezentowana we władzach, że może wybierać swych przedstawicieli i być wybierana.Pomyślny przebieg wyborów samorządowych w Kosowie może pomóc w normalizacji stosunków między Prisztiną i Belgradem oraz relacji między kosowskimi Albańczykami i Serbami.Krzysztof Renik, Prisztina