Ludzie rozproszyli się do bocznych uliczek, gdy policja rozpoczęła interwencję - podała agencja Reutera, powołując się na świadków. Rozpędzenie demonstrantów zbiegło się z konferencją prasową w Diyarbakirze współprzewodniczącego prokurdyjskiej i lewicowej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) Selahattina Demirtasa, który wezwał do przeciwstawienia się prowadzonym operacjom przeciwko bojownikom z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Wcześniej agencja prasowa Anatolia podała, że w walkach z tureckimi siłami bezpieczeństwa w miastach Silopi i Cizre na południowym wschodzie Turcji zginęło w ciągu ostatnich trzech dni 54 bojowników PKK. W obu miastach, leżących niedaleko syryjskiej i irackiej granicy w południowo-wschodniej prowincji Sirnak, ogłoszono w nocy z poniedziałku na wtorek godzinę policyjną, kiedy siły tureckie rozpoczęły w tej okolicy operacje wymierzone w bojowników PKK. Według mediów bierze w nich udział 10 tys. policjantów, wspieranych przez wojsko.