Francuska żandarmeria potwierdziła, że wśród przesyłek przewożonych w feralnym transporcie było dużo mikołajkowych i gwiazdkowych prezentów. Ciężarówka pocztowa z niewiadomych powodów zapaliła się na drodze RN10 w rejonie Bordeaux, gdzie znajduje się wiele magazynów z produktami sprzedawanymi przez sklepy internetowe. 51-letniej pracownicy poczty, która prowadziła auto, nic się nie stało. Kiedy zobaczyła płomienie na wysokości tylnej osi zatrzymała pojazd i wybiegła z niego. Przyglądała się jednak bezradnie szybko postępującemu pożarowi, który strawił przesyłki zanim przyjechała straż pożarna i żandarmeria. Dyrekcja poczty obiecała poszkodowanym klientom - nawet tym, których paczki nie były należycie ubezpieczone - wypłacenie najwyższych przewidzianych odszkodowań. Zapewniła, że chce oszczędzić im "przedświątecznej rozpaczy". Marek Gładysz