Angela Merkel pojawiła się Bawarii, Saksonii i Turyngii, czyli w landach, które najmocniej ucierpiały w wyniku powodzi. Szefowa rządu zapewniała, że ludzie nie zostaną bez pomocy. Jak mówiła, planowane jest szybkie wsparcie bez zbędnej biurokracji. Władze centralne już przeznaczyły na ten cel 100 milionów euro - przypominała Merkel. Łączne straty wyrządzone przez powódź będą liczone w miliardach euro. Na razie jest jednak za wcześnie na dokładne szacunki, bo walka z żywiołem jeszcze się nie skończyła. Nadal poważnie zagrożona jest wschodnia część kraju gdzie wylewa m.in Łaba. O nieznacznej poprawie mogą za to mówić mieszkańcy bawarskiej Pasawy. Dunaj, który w poniedziałek osiągnął tam najwyższy poziom od 500 lat, powoli opada.