O podejrzanym samochodzie poinformował policję jeden z kierowców. Po sprawdzeniu okazało się, że tablice rejestracyjne czerwonego Renault pochodzą z innego auta. Miejsce otoczono i zamknięto autostradę. Odcięto też przebiegającą w pobliżu sieć wysokiego napięcia. Po pierwszych oględzinach ustalono, że w samochodzie są materiały wybuchowe, a Renault jest prawdopodobnie uszkodzone, dlatego właśnie zostało porzucone przez pasażerów. Policja przypuszcza, że samochód prowadzili terroryści, a ładunki wybuchowe były przeznaczone do kolejnego zamachu. Przed tygodniem terroryści z ETA przewozili inną, ważącą 25 kilogramów bombę. Mieli jednak mniej szczęścia. Ich samochód eksplodował, zabijając 4 jadące nim osoby.