Ukraińscy eksperci wskazują, że Petro Poroszenko będzie się starał przekonać Angelę Merkel, że to nie Ukraina hamuje proces pokojowy. Coraz częściej słychać głosy, że Berlin i Paryż naciskają na Kijów, aby przyspieszył realizację mińskich uzgodnień. Ukraina zobowiązała się do wprowadzenia zmian w konstytucji, umożliwiających przyznanie specjalnego statusu samorządom w zajętych przez separatystów regionach. Zmiany miały być przegłosowane do końca ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało, a ukraińskie władze przedłużyły w zeszłym tygodniu termin głosowania. Petro Poroszenko wielokrotnie wskazywał, że nie może być mowy o jednostronnym wykonaniu przez Ukrainę planu pokojowego. Jak podkreśla Kijów, to wspierani przez Rosję separatyści nie wywiązują się ze swoich zobowiązań - nie wstrzymali ognia, z Donbasu nie wycofano rosyjskich żołnierzy i sprzętu wojskowego, a OBWE nie przejęło też kontroli nad granicą z Rosją.