- W ubiegłym roku z częściowym wsparciem i zachętą rosyjskiej propagandy, Polska miała wizerunek kraju nierozsądnego, nieprzygotowanego na dobre stosunki z Moskwą, szukającego pierwszej lepszej okazji, by się z nią wziąć za bary, kraju niemożliwego, rządzonego przez okropnych bliźniaków. Teraz ten wizerunek to historia - zauważył. - Wizyta premiera Tuska w Moskwie, choć nie przyniesie przełomu jest ważna w tym sensie, iż pokazuje stolicom europejskim i USA, że polski rząd jest w pełni zdolny planować i realizować swoje własne polityczne inicjatywy wobec Rosji, i że jest gotów do poważnych rozmów z nią na temat możliwych obiekcji Kremla w różnych kwestiach - wskazuje Eyal. Za ważne Eyal uważa to, iż Tusk pojechał do Moskwy po uprzednim porozumieniu się z USA w sprawie ogólnych zasad rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i nie odwołał zaplanowanej wizyty w Moskwie w reakcji na prowokacyjną wypowiedź ambasadora Rosji przy NATO Dmitrija Rogozina. Eyal sądzi, iż z punktu widzenia Rosji, tarcza antyrakietowa i jej elementy w Polsce i Czechach to temat zastępczy: - Rosjanie nigdy nie pogodzili się z rozpadem ich imperium i są zdecydowani odtworzyć strefę wpływów w Europie Centralnej. Jeszcze niedawno w ogóle nie chcieli rozmawiać z Polską czy Czechami o sprawach bezpieczeństwa. Nawet gdyby Polska odmówiła rozmieszczenia elementów tarczy, to jedyny wniosek, jaki z całej sprawy wyciągnęłaby Moskwa jest taki, że to jej sukces - dodaje. - To właśnie przez swą twardą opozycję wobec tarczy Władimir Putin uczynił jej instalację nieuchronną. Jej niezainstalowanie byłoby bowiem równoznaczne z uznaniem Europy Centralnej za strefę wpływów rosyjskich. Nikt nie jest na to przygotowany. Dlatego największymi wrogami Rosji są jej właśni przywódcy. - Nie sądzę, by ktoś mógł teraz sugerować, że bezpieczeństwo Polski powinno zostać w gestii innych, bądź też, że należy je dyskutować ponad głowami Polaków - podkreśla Eyal. <a href="http://www.wyksztalciuchy.blog.interia.pl/" class="more" style="color:#07336C">Przeczytaj wiecej na blogu wykształciuchów</a>