Francuska żandarmeria poinformowała, że ciężarówka 37-letniego Polaka co najmniej cztery razy otarła się o bariery energochłonne, które były zainstalowane wzdłuż drogi koło miejscowości Rouvres w podparyskim departamencie Seine-et-Marne. Funkcjonariusze twierdzą, że mieli problemy z zatrzymaniem 44-tonowego samochodu. Wezwali ich inni kierowcy, którzy byli przerażeni zachowaniem mężczyzny. Według francuskiego prawodawstwa, Polakowi grozi kara do dwóch lat więzienia i 4500 euro grzywny za niebezpieczną jazdę pod wpływem alkoholu. Tym bardziej, że miał ponad dwa promile alkoholu we krwi, czyli ponad cztery razy więcej, niż jest to we Francji dozwolone.