Pieskow powiedział, że Kremlowi nic nie wiadomo o jakichkolwiek decyzjach w sprawie sił pokojowych pod egidą ONZ w Donbasie, gdzie według niego sytuacja rodzi wciąż wiele pytań. Rosyjskie media piszą, że wcześniej przedstawiciel Ukrainy w grupie kontaktowej ds. Donbasu Jewhen Marczuk oznajmił, że władze Ukrainy i Rosji są bliskie kompromisu co do wysłania misji pokojowej ONZ do strefy konfliktu na wschodzie Ukrainy. "Nie powiedziałbym, że istnieje ogólne zrozumienie w tej kwestii. Wciąż jest więcej znaków zapytania" - powiedział Pieskow poproszony o skomentowanie doniesień prasowych. Pytany, czy stanowisko Rosji w tej sprawie się zmieniło, rzecznik Kremla oznajmił, że do rozwiązania niezbędna jest zgoda dwóch stron. Jego zdaniem nie można mówić o żadnym kontyngencie bez zgody stron. Tymczasem stanowiska Moskwy i Kijowa, w tym w sprawie rozmieszczenia w Donbasie sił pokojowych pod egidą ONZ, są rozbieżne. Kijów uważa, że międzynarodowa misja pokojowa powinna obejmować całe terytorium okupowane i sięgnąć granicy ukraińsko-rosyjskiej. Moskwa twierdzi, że siły pokojowe mogą jedynie strzec bezpieczeństwa przedstawicieli Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która prowadzi na Ukrainie Specjalną Misję Monitoringową (SMM). W konflikcie w Donbasie między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami zginęło od 2014 roku ponad 10 tys. osób.