Przed wieczorem uzbrojony napastnik wtargnął do jednego z biur podróży, położonego koło bulwaru Massena na południu miasta. Już wtedy podawano, że to incydent na tle rabunkowym i nie ma związku z terroryzmem. Według informacji mediów francuskich, rabuś zbiegł i trwa pościg policyjny. Z usług biura podróży, w którym doszło do zdarzenia, korzystają głównie Azjaci, transakcji dokonuje się w nim gotówką.