Do zdarzenia doszło w sobotę 5 września na jeziorze Travis w Teksasie. W paradzie poparcia dla urzędującego prezydenta USA, wzięły udział setki łodzi. Inicjatywa spodobała się Trumpowi, który podziękował swoim zwolennikom w mediach społecznościowych. "Chciałbym do was dołączyć, ale jestem całkowicie skupiony na 3 listopada (data wyborów prezydenckich w USA - red.). Dziękuję Wam!" - napisał na Twitterze prezydent USA. Chociaż <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-pogoda,tId,93486" title="pogoda" target="_blank">pogoda</a> była tego dnia spokojna, chwilę po rozpoczęciu imprezy do miejscowej policji zaczęły napływać pierwsze sygnały o zagrożeniu. Okazało się, że łodzi na jeziorze było zbyt wiele, wskutek czego większe jednostki płynąc wytwarzały fale, które na zatłoczonej tafli stworzyły niebezpieczne warunki dla mniejszych łodzi. W efekcie pięć jednostek zatonęło, a kilka innych fale zniosły na skaliste nadbrzeże. Poszkodowanym na pomoc ruszyli inni uczestnicy imprezy. Lokalne władze poinformowały, że chociaż zdarzenie wyglądało groźnie, nikt w nim nie ucierpiał. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-usa-czy-jest-mozliwa-powtorka-z-2016-roku,nId,4716911" target="_blank">USA: Czy jest możliwa powtórka z 2016 roku?</a>