Jan Paweł II nie doczekał się zaprosin od rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Tuż po jego śmierci patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksij II przyznał, że nie żałuje swego uporu. - Są między nami poważne konflikty. Wizyta papieża byłaby przedwczesna - mówił. Dziś patriarcha zapewnia, że problemy są bliskie rozwiązania i obficie cytuje pierwszą encyklikę Benedykta XVI - pisze "Gazeta Wyborcza". - Papież może przyjechać do Moskwy w 2007 r. - powiedział gazecie bliski współpracownik Kurii Rzymskiej. Rozmowy o tej dacie potwierdzają osoby zaangażowane w dialog ekumeniczny w Moskwie. "GW" przypomina, że solą w oku rosyjskiego prawosławia jest prozelityzm, czyli działalność misyjna katolików na terenach Rusi (Rosja, Ukraina i Białoruś). Cerkiew uważa, że na mocy starożytnej tradycji Ruś wyłączona jest z działania misjonarzy z Zachodu. Boi się przeciągania wiernych do Kościoła katolickiego.