Sanchez podkreślił, że wszelkie przyszłe decyzje dotyczące Gibraltaru będą podejmowane z udziałem Hiszpanii. "Europa i Zjednoczone Królestwo zaakceptowały żądania Hiszpanii. W konsekwencji Hiszpania anuluje weto i zagłosuje jutro za Brexitem" - powiedział. Reuters informuje z Brukseli, że aprobując umowę ws. brexitu, Unia Europejska zadeklaruje, iż wszelkie przyszłe uregulowania dotyczące Gibraltaru muszą być omawiane bezpośrednio z Madrytem. Agencja powołuje się na "projekt dokumentu". "Kiedy Zjednoczone Królestwo opuści Unię, Gibraltar nie będzie włączony do terytorialnego zakresu porozumień, które mają zostać zawarte między Unią a Zjednoczonym Królestwem" - cytuje Reuters ów projekt. "Nie wyklucza to jednak możliwości osobnych porozumień między Unią a Zjednoczonym Królestwem w odniesieniu do Gibraltaru (...). Te osobne porozumienia będą wymagać uprzedniej zgody Królestwa Hiszpanii" - głosi dokument. Rozmowa Tuska z Sanchezem O kwestii Gibraltaru z hiszpańskim premierem Pedro Sanchezem rozmawiał szef RE Donald Tusk. "Po rozmowie telefonicznej pomiędzy przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem i hiszpańskim premierem Pedro Sanchezem jesteśmy bliżej jutrzejszego szczytu unijnego" - napisał rzecznik Tuska Preben Aamann na Twitterze. Krótko po tym Tusk napisał na Twitterze, że zarekomenduje, aby w niedzielę przywódcy unijni zatwierdzili wynik negocjacji ws. Brexitu. "Nikt nie ma powodów do szczęścia. Ale przynajmniej w tym krytycznym momencie UE27 zdała test jedności i solidarności" - wskazał Tusk. Grozili blokadą umowy Hiszpania domagała się dwustronnego porozumienia z Londynem dotyczącego Gibraltaru, grożąc zablokowaniem w niedzielę umowy o brexicie. Hiszpański premier Pedro Sanchez ostrzegał w piątek wieczorem w stolicy Kuby, że szczyt unijnych przywódców prawdopodobnie zostanie odwołany, jeśli do tej pory nie dojdzie do porozumienia w sprawie Gibraltaru. Gibraltar został zajęty przez Wielką Brytanię w trakcie wojny o sukcesję hiszpańską w 1704 r. i został formalnie przekazany pod zarząd Londynu na mocy traktatu pokojowego z Utrechtu z 1713 r., stając się oficjalnie brytyjską kolonią w 1830 roku. Jego mieszkańcy dwukrotnie odrzucili w referendach z 1967 i 2002 r. możliwość przejścia terytorium pod hiszpańską jurysdykcję. Zarazem jednak w referendum z 2016 r. na temat wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE 96 proc. mieszkańców Gibraltaru opowiedziało się za pozostaniem w Unii, co Hiszpania próbuje teraz wykorzystać, by zmienić status tego terytorium.