Raport stwierdza, że po kwietniowych wyborach prezydenckich(wybierano także parlament i władze lokalne), które wygrał ścigany międzynarodowymi listami gończymi dyktator Omar Al-Baszir, nastąpił wzrost przemocy w Darfurze. Rada Bezpieczeństwa ONZ we wtorek będzie omawiać raport Ban Ki-moona. Dyplomaci twierdzą, że jeszcze w tym tygodniu RB podejmie decyzję o przedłużeniu mandatu sił pokojowych UNAMID(żołnierze ONZ i Unii Afrykańskiej) w Darfurze o kolejny rok. ONZ ocenia, że w Darfurze zginęło dotąd 300 tys. ludzi - od czasu, gdy rebelianci z reprezentującego chrześcijańskie i afrykańskie południe Ruchu Prawa i Równości chwycili za broń w 2003 roku w proteście przeciwko zaniedbywaniu regionu przez władze centralne w Chartumie, trzymające stronę muzułmańskiej, arabskiej północy. Zdaniem Chartumu, konflikt pochłonął tylko 10 tys. ofiar. 2 mln osób - jedna czwarta ludności Darfuru - została wypędzona z domów. Sytuacja humanitarna jest dramatyczna, pogarsza się np. dostęp ludzi do wody.