Jak wyjaśnił Obama, różnica stanowisk Rosji i USA nie dotyczy kwestii politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii, lecz możliwości dalszego sprawowania urzędu prezydenta przez Baszara al-Asada. - Jestem przekonany, że Rosja w końcu uzna, że najważniejsze jest zagrożenie, jakie tzw. Państwo Islamskie stwarza dla tego kraju i jego obywateli, i zdecyduje się przyłączyć do państw, które walczą z islamistami - dodał Obama.