2 lutego ub. roku norweska policja i celnicy zatrzymali 10 dostawczych samochodów wyładowanych alkoholem i papierosami. Pojazdy miały pomiędzy sobą łączność radiową i przekraczały w 15-minutowych odstępach granicę norwesko-szwedzką. W pierwszym wozie jechały dwie osoby, w pozostałych jedynie kierowcy. Akcja Norwegów odbyła się ponad 20 km od granicy. Po zatrzymaniu czterech pierwszych samochodów kierowcy pozostałych próbowali ucieczki na inne drogi. Zostali jednak zatrzymani. Uciekł tylko jeden z nich, który porzucił samochód i nie został do dzisiaj zidentyfikowany. W zatrzymanych pojazdach znaleziono niemal 10 tys. litrów piwa, ponad 820 litrów wódki oraz prawie 106 tys. papierosów. Uległy one konfiskacie podobnie jak wszystkie samochody. Sąd w pierwszej instancji skazał zatrzymanych na kary więzienia od 22 miesięcy do dwóch i pół roku. Ponadto cała dziesiątka pochodząca z północno -zachodniej Polski otrzymała dożywotni zakaz prowadzenia samochodów na terytorium Norwegii. Sąd Apelacyjny utrzymał ten wyrok. Władze norweskie podejrzewają, że grupa trudniła się przemytem co najmniej od roku. Dowodzą tego listy pasażerów promów z Polski do Szwecji, na których nazwiska skazanych pojawiają się od początku 2012 r. do dnia zatrzymania aż 377 razy jako kierowców 90 samochodów .