Dokonane w ubiegłym miesiącu przez zbrojne ugrupowanie Boko Haram porwanie uczennic w odludnej wiosce Chibok na północnym wschodzie najludniejszego państwa Afryki wywołało międzynarodowe oburzenie i protesty w samej Nigerii. Zwiększyło to naciski na rząd, by podjął skuteczne działania w celu uwolnienia dziewcząt. Napięcie dodatkowo wzrosło po poinformowaniu we wtorek przez władze, że w tym samym rejonie domniemani członkowie Boko Haram uprowadzili osiem dalszych dziewcząt. Do ogłoszenia o nagrodzie policja dołączyła sześć numerów telefonicznych, apelując do Nigeryjczyków o dostarczanie "wiarygodnych informacji". W upublicznionym nagraniu wideo przywódca Boko Haram Abubakar Shekau zagroził, że porwane 14 kwietnia z gimnazjum w Chibok dziewczęta zostaną sprzedane "na rynku".