Prawdopodobnie bakterie choroby znajdowały się w basenie, z którego korzystali pasażerowie promu. Mówi się, że system filtracji i dezynfekcji wody nie był sprawny. Nie jest wykluczone, że pasażerowie mogli zarazić się bakteriami podczas kąpieli pod prysznicami. Wszystko to jednak ma ustalić specjalna komisja. Ministerstwo Zdrowia z Północnej Nadrenii-Westfalii nadal próbuje skontaktować się ze wszystkimi osobami, które brały udział w dwutygodniowym rejsie, aby ostrzec ich przed grożącym niebezpieczeństwem. Na statku było ponad 350 gości. To już drugi przypadek pojawienia się "choroby legionistów" w Niemczech w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Na początku lipca legionella zaatakowała klinikę we Frankfurcie nad Odrą, gdzie spowodowała zgon dwóch osób. Bakterie legionelli są bardzo niebezpieczne - powodują zaburzenia układu oddechowego i w efekcie doprowadzają do śmierci. Rozwijają się przede wszystkim w różnego rodzaju systemach wodnych i klimatyzacyjnych.