Aż 62 procent mówi obcokrajowcom "nie". To bardzo dużo, szczególnie dla niemieckiego rządu, który w kwestii ściągania do Niemiec zagranicznych pracowników straci ogromne poparcie wśród społeczeństwa. Niemcy boją się przede wszystkim taniej siły roboczej z krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz biednych państw azjatyckich. Tymczasem kanclerz Gerhard Schroeder jeszcze w tym roku chce doprowadzić do uchwalenia prawa umożliwiającego podejmowanie pracy przez obcokrajowców na zasadzie kontyngentów. W Niemczech jest 4 miliony bezrobotnych. Są jednak dziedziny, w których brakuje rąk do pracy, np. w hotelach lub w rolnictwie. Bez zagranicznej siły roboczej Niemcy nie poradzą sobie - uważają przemysłowcy. Zatem strach ludzi po części jest zwykłym uprzedzeniem do obcokrajowców i mitem, który musi zostać obalony a to już zadanie rządu.