Podczas niedzielnego głosowania w wielu lokalach zabrakło kart do głosowania, co sprawiło, że wielu wyborców stało w długich kolejkach. Dodatkowych kłopotów przysporzył odbywający się tego dnia Maraton Berliński, który znacząco utrudnił komunikację w mieście i opóźnił dostarczanie kart do lokali. Szefowa komisji wyborczej kraju związkowego Petra Michaelis poinformowała w środę, że bierze na siebie odpowiedzialność za te niedociągnięcia i rezygnuje ze stanowiska. - Proszę <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-senat-rzeczpospolitej-polskiej,gsbi,23" title="Senat" target="_blank">senat</a> Berlina o natychmiastowe odwołanie po posiedzeniach <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-panstwowa-komisja-wyborcza,gsbi,2562" title="Państwowej Komisji Wyborczej" target="_blank">państwowej komisji wyborczej</a> w dniach 11 i 14 października 2021 r. oraz o wyznaczenie następcy - ogłosiła Michaelis. Jednocześnie wzięła na siebie "odpowiedzialność za okoliczności związane z przeprowadzeniem wyborów, jako osoby odpowiedzialnej w regionie".