Czarne dziury to pozostałości po dużych gwiazdach, które jednocześnie eksplodują i zapadają się. Ciasno upakowana materia daje tak ogromne przyciąganie, że pochłania ona wszystko, co znajdzie się w pobliżu. Z takiego obiektu nawet światło nie może uciec - stąd nazwa: czarna dziura. Ta zaobserwowana niedawno jest oddalona od nas o 220 milionów lat świetlnych i jest drugą najpotężniejszą czarną dziurą znaną nauce. Ma masę 17 miliardów razy większą od masy słońca. - Jest ogromna, stanowi aż 15 procent masy własnej galaktyki. Jak to zobaczyliśmy po raz pierwszy, to nie mogliśmy w to uwierzyć, sądziliśmy, że gdzieś jest jakiś błąd - mówi autor publikacji w tygodniku "Nature", dr Karl Gebhardt. Czarne dziury od dawna fascynują naukowców. Według niektórych teoretyków we wnętrzach tych obiektów przestają bowiem obowiązywać znane ludziom prawa fizyki.