Uroczystości przyglądali się przywódcy państwa, dowódcy wojska, goście z 27 państw, w tym polski minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szefowie resortów obrony Łotwy - Raimonds Bergmanis i Estonii - Juri Luik, a także tysiące wilnian i gości litewskiej stolicy. Udział w paradzie wzięli polscy żołnierze, m.in. poczet z flagą litewsko-polsko-ukraińskiej brygady LITPOLUKRBRIG wystawiony przez sztab brygady, pluton polskich żołnierzy z batalionu dowodzenia LITPOLUKRBRIG oraz poczet flagowy z pułku reprezentacyjnego Dowództwa Garnizonu Warszawa. W trakcie defilady odbył się przelot dwóch polskich samolotów wielozadaniowych F-16. Jedną z głównych ulic Wilna, aleją Konstytucji, przejechało około 80 maszyn bojowych: transportery opancerzone Boxer, czołgi, haubice samobieżne PzH 2000, terenowe wozy opancerzone, motocykle i pojazdy transportowe. Żołnierze USA specjalnie na tę okazję dostarczyli rakietowy system ziemia-powietrze na mobilnej platformie samochodowej Patriot. "Defilada jest świętem wojskowym, okazją do tego, żeby zaprezentować zdolności wojskowe" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami szef MON Mariusz Błaszczak. Dodał, że wileńska uroczystość to też "demonstracja naszej solidarności, gotowości do tego, żeby stać na straży bezpieczeństwa naszych państw". Minister Błaszczak gości w Wilnie z dwudniową wizytą, która zakończy się w niedzielę po południu złożeniem kwiatów na wileńskim cmentarzu na Antokolu na grobach bohaterów Litwy i na Cmentarzu Rossa w mauzoleum marszałka Józefa Piłsudskiego. Podczas wizyty w Wilnie szef MON spotkał się ministrami obrony Litwy, Łotwy i Estonii; podpisał deklarację o przystąpieniu do programu "Cyber Rapid Response Teams" w ramach PESCO, który zakłada współpracę krajów UE w zakresie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony cybernetycznej. Z Wilna Aleksandra Akińczo