John McCain - senator Partii Republikańskiej z Arizony w USA, kandydat tej partii w wyborach prezydenckich w 2008 r. - zmarł w sobotę w wieku 81 lat. "Odszedł John McCain, prawdziwy bohater i patriota amerykański. Był autentycznym przyjacielem Polski, strażnikiem demokracji i wolności w krajach Europy Środkowo-Wschodniej" - napisało na Twitterze MSZ. Resort dyplomacji złożył też "szczere kondolencje rodzinie, bliskim i narodowi amerykańskiemu". "Senator USA John McCain był niestrudzonym orędownikiem silnego sojuszu transatlantyckiego, a także człowiekiem, którego odwaga i uczciwość kształtowały jego polityczne działania" - podkreśliła kanclerz Niemiec <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a> w wydanym oświadczeniu. "John McCain kierował się niewzruszonym przekonaniem, że sens całej jego pracy politycznej, to służba na rzecz wolności, demokracji i praworządności. Jego śmierć to strata dla wszystkich, którzy podzielają to przekonanie" - przekazał rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Prezydent RFN Wolfgang Steinmeier w depeszy kondolencyjnej skierowanej do rodziny McCaina określił jego śmierć jako "wielką stratę dla społeczności międzynarodowej". Niemcy utraciły "filar niemiecko-amerykańskich relacji i przyjaciela" - zaznaczył szef państwa. Wcześniej kondolencje z powodu śmierci republikańskiego senatora złożył już szef MSZ Niemiec Heiko Maas, który nazwał McCaina "adwokatem silnego oraz wiarygodnego transatlantyckiego partnerstwa, szczególnie w trudnych czasach". Niemiecka minister obrony Ursula van der Leyen określiła McCaina jako osobę "prostolinijną, odważną i nieugiętą". "Szczególnie my, Niemcy, wiemy, kim dla nas był przez dziesiątki lat, w tym w trudnych czasach. Jego przekonania będą oddziaływały jeszcze długo (po jego śmierci) zarówno na jego kraj, jak i na nas" - napisała szefowa resortu w oświadczeniu. McCain działał na rzecz "Stanów Zjednoczonych wolności i prawdy", z którymi "nadzieje wiąże wielu na świecie" - podkreśliła. Także przywódcy Austrii zareagowali na wiadomość o odejściu McCaina. Wraz z jego śmiercią USA tracą wyjątkowego polityka, a Europa przyjaciela, który zawsze wierzył w transatlantycką współpracę - napisał na Twitterze kanclerz Sebastian Kurz. "Kierował się jasnym kompasem moralnym i zawsze dążył do służby na rzecz swojego kraju" - podkreślił. Szefowa austriackiej dyplomacji Karin Kneissl w opublikowanym w niedzielę tweecie napisała, że śmierć McCaina oznacza, że Stany Zjednoczone utraciły jeden z najsilniejszych głosów w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa oraz wiodący głos sprzeciwu wobec stosowania tortur. "Myślami łączymy się z jego bliskimi i przyjaciółmi" - dodała. McCain zmarł w sobotę w wieku 81 lat. Senator Partii Republikańskiej, a w 2008 roku kandydat na prezydenta USA od roku cierpiał na nowotwór mózgu i zmarł krótko po rezygnacji z leczenia, do czego skłoniła go postępująca choroba. Z powodu śmierci nestora amerykańskiej polityki flagę USA przed Białym Domem opuszczono do połowy masztu.