Kolor oceanu w głównej mierze zależy od koncentracji fitoplanktonu - żyjących w wodzie mikroskopijnych organizmów roślinnych, w tym glonów, a także sinic. Najintensywniejsze kwitnienie odbywa się wówczas, gdy organizmy mają wystarczającą ilość składników pokarmowych i światła słonecznego. Te pierwsze dostarczane są fitoplanktonowi przez wpadające do morza wody Dunaju oraz Dniepru. Niebezpieczne zjawisko Polski oddział WWF - Światowego Funduszu na rzecz Przyrody ostrzega, że zjawisko eutrofizacji - zakwitania wody to proces "zabójczy dla morza". W ślad za nim tworzą się tzw. pustynie tlenowe, w których zamiera wszelkie życie. "Zjawisko eutrofizacji zachodzi na skutek zbyt dużych ilości związków azotu i fosforu (zwanych biogenami) w wodzie. Duża ilość związków odżywczych powoduje masowy zakwit glonów i sinic. Obumierające glony opadają na dno zbiornika, gdzie ulegają rozkładowi. Do procesu tego zużywany jest tlen zgromadzony w przydennych warstwach wody. Gdy brakuje tlenu, wzrasta ilość bakterii beztlenowych, które kontynuują rozkład, a jednocześnie produkują szkodliwy dla organizmów morskich siarkowodór" - alarmują aktywiści. To nie pierwszy raz, gdy Morze Czarne zmienia kolor w tak zauważalny sposób. W czerwcu 2017 r. rozkwit fitoplanktonu "oświetlił go" na tyle, że błękitno-zielona barwa widziana była z kosmosu.